2 lata z minimalizmem | Czego nauczyła mnie szafa kapsułowa?
O wolności w codzienności, zmęczeniu nadmiarem i ubraniach, które uczą życia.
Tyle mam, ile potrzebuję
Był taki moment, w którym poczułam, że jestem zmęczona... sobą. A raczej: tym, co mnie otacza. Ilością rzeczy, które posiadam. Ilością decyzji, które muszę podejmować. Ilością wyborów, które wcale nie dają wolności, tylko kradną ciszę z poranków.
Zaczęło się od szafy. Szukałam spokoju, a znalazłam go między wieszakami. Nie w zakupie kolejnej rzeczy, ale w ich braku. Nie w nowej stylizacji, ale w powtarzalności i prostocie. Moja szafa kapsułowa nie powstała po to, by być modna — tylko po to, by przestać mnie przytłaczać.
Czego nauczyła mnie szafa kapsułowa?
Po dwóch latach życia z minimalistyczną garderobą wiem jedno:
“Mniej naprawdę znaczy więcej”
Więcej energii na to, co ważne.
Więcej przestrzeni w głowie.
Więcej zgody na to, kim jestem — bez ciągłego ulepszania.
W nowym filmie opowiadam właśnie o tym. Nie znajdziesz tam listy rzeczy „must have”, nie będzie szybkich tipów ani wyzwań. Jest za to historia. Moja droga od chaosu do prostoty. I kilka pytań, które możesz zabrać ze sobą do własnej szafy — i życia.
Może też czujesz, że masz już dość ciągłego „więcej”? Może tęsknisz za powtarzalnością, która koi, zamiast nudzić? Może minimalizm to nie styl życia, ale gest troski — o siebie?
Daj znać, co o tym myślisz.
Zostaw komentarz, napisz do mnie, udostępnij dalej.
I bądźmy w tym razem — powoli, uważnie, po swojemu.
Z ciepłem,
hej!wolniej!
Dziękuję, że tu jesteś.
Tworzę to miejsce z potrzeby dzielenia się prostym, wolniejszym życiem. Jeśli chcesz być bliżej tego, co ciche i prawdziwe – hej!wolniej! może być dla Ciebie.
Jeżeli lubisz moje treści, zachęcam Cię do subskrybowania by być na bieżąco- każdy nowy wpis trafia bezpośrednio do Twojej skrzynki mailowej + dostajesz dodatkowe posty z refleksjami.
Płatna subskrypcja dodatkowo pozwala na dostęp do mojej poezji:)
Za wsparcie serdecznie dziękuję<3

